Nie zwalniamy, kolejne dwa rozdziały KissXsis.

Świetne rozdział!

Ditama wraca do dawnej formy!  :husta:

Ta-Dam! 

Uparłem się i tak oto na Ero zagościły siostrzyczki z KissXsis! Jako, że nikt niechciał tego tłumaczyć, to sam musiałem się tego podjąć, a i tak mam mało czasu wolnego.                                                                                        

Dostajecie teraz paczkę rozdziałów od numeru 62 do 65, kolejne rozdziały też już są na ukończeniu.

Zaraz się pojawią głosy, że już ktoś to tłumaczy itp. Od razu odpowiadam: mam to gdzieś! Proponowałem im współpracę, zachęcałem, poganiałem, groziłem. Tytuł olali, ich strata.

Mam sporo sentymentu do tej mangi, to głównie przez ten tytuł zająłem się edycją. Co w końcu doprowadziło do powstania Ero-Senin, więc jak mógłbym siedzieć spokojnie widząc, że nie jest on tłumaczony? A właśnie zaczynają się zajebiste rozdziały z Yuuzuki. Zbrodnia tego nie tłumaczyć. 

Tak, oto doszliśmy do końca Sensei wo Mitekudasai.

Koniec jest zajebisty, więc polecam. 

Pamiętajcie, że tytuł został przetłumaczony sporym nakładam pracy kilku osób. Przykładzik całość przetłumaczył, Lyra zrobiła korektę, ja edycją. Dobra, koniec świętowania, trzeba zająć się innymi tytułami.

Aa, jedno moje spostrzeżenie. Ta manga ma fajniejsze zakończenie, niż większość tych romansów shoujo.

Oczywiście nadal potrzeba nowych tłumaczy, korektorów i edytorów. Nie bądź bierna/bierny, zgłoś się.

Święta, święta, i po świętach.

A my mamy dla Was kolejny rozdział Sensei wo Mitekudasai, przedostatni, z numerkiem 05. I co najważniejsze… To nie prima aprilis! Dla tych bardziej niecierpliwych, zakończenie już mam w edycji.

A i jeszcze jedno, historia wraca do wątku głównego, robi się ciekawie.