10-10-2011, 21:40
Parę dni temu ogłosiliśmy serię audycji, które nastąpią w Radiu AOI. Pierwsza odbyła się cztery dni temu i tak jak obiecaliśmy - oto możliwość odsłuchania jej.
Wersja z muzyką (139MB, 146min): download online
Wersja bez muzyki (90MB, 100min): download online
Tematyką były skanlacje i proces ich powstawania. Następna audycja odbędzie się w kolejny czwartek (13 października 2011) i będzie o samej Unii. A my tymczasem przechodzimy do konkretów, czyli:
1. Sprawę usuwania creditsów poruszyliśmy i wyjaśniliśmy w poprzednim newsie. Dodamy tutaj jedynie dwa screeny: jeden z dziesiątek komentarzy osób pamiętających tę sprawę oraz potwierdzenie K3nseia, że tylko on był za to odpowiedzialny.
2. Wiele grup zagranicznych, aby uchronić się przed kopiowaniem, stosuje znaki wodne. Robi to także część naszych rodzimych grup, w tym samym celu. Większość jednak nie chce psuć oryginalnych skanów w żaden sposób. Po pierwsze – nie po to poświęcali mnóstwo czasu na doczyszczenie ich, odtworzenia teł i łączenie podwójnych stron, aby zasłaniać je znakami wodnymi, a po drugie ogólna opinia jest taka, że jeśli ktoś znakuje skan, to po to, aby zaznaczyć swoje autorstwo. Takie działanie nie następuje bez powodu - wszystkie grupy zdecydowały się na taki krok z powodu stron pokroju ML, które dla swoich korzyści w mniejszym lub większym stopniu łamały zasady panujące w skanlacyjnym światku.
K3nsei jednak oporów nie ma. Kilkukrotnie w czasie istnienia serwisu wstawiał na skany znaki wodne „Manga-Lib”. Ostatni raz zrobił to około 7 września 2011 po ostrej wymianie zdań na neutralnym polu, jakim jest Wszechbiblia. Na początku zintegrował znak wodny ze skanami w tytułach grup należących do Unii, po jakimś czasie zmienił metodę, wykorzystując do tego celu mechanizm języka HTML (w tej chwili wyłączony, ale nadal dostępny w kodzie strony) i włączył je dla wszystkich skanów, także neutralnych grup. W tym momencie niektóre strony zyskały podwójny znak wodny. 18 września 2011 wycofał się z tego pomysłu, w myśl zasady „nie ma, co znaczy, że nigdy nie było, a historię piszą zwycięzcy”. Jak wspomnieliśmy wyżej – dla wielu oznacza to, że autorem jest Manga-Lib. Stąd też wiele grup zaczęło stosować zasadę, że creditsy powinny znaleźć się na pierwszej pozycji w folderze, nie ostatniej. Dowody jednak się ostały, oto one: screen 1, screen 2, screen 3, screen 4, screen 5, screen 6.
Poza znakami wodnymi dodaje on do rozdziałów (tylko tych, które można pobrać, nie online) rysunek z reklamą ML na wzór creditsów grup oraz plik tekstowy (wcześniej były dwa). Przebudowuje też archiwum wyrzucając z niego informację, jaka grupa robiła rozdział (wcześniej także z nazw plików, w tej chwili nazw plików już nie rusza, jedynie nazwy folderów). Drobiazg, który sam w sobie nie miałby znaczenia i nikomu by nie przeszkadzał, ale wraz ze wszystkimi innymi elementami robi swoje. Screen.
K3nsei dodał także stopkę do każdego rysunku, modyfikując go! Na początku tekst brzmiał „Ten obrazek pochodzi ze strony www.manga-lib.pl”, a potem „www.manga-lib.pl - Rozdział wykonała grupa: XXX. Seria ta jest własnością ich wydawców”. W chwili obecnej ukrył ten tekst podczas czytania online (za pomocą CSS), także nie ma szans go zobaczyć, a ponieważ widnieje podczas ściągnięcia obrazka, to zawsze może się wykpić, że przecież ten tekst jest. Dla grup skanlacyjnych jest to niedopuszczalna forma ingerencji w rysunek, nawet jeśli widnieje na niej nazwa grupy, choć trzeba przyznać, iż drugi tekst powstał jako odpowiedź na zarzuty, które przedstawimy w kolejnym punkcie. W tej kwestii grupy mają jedynie za złe w ogóle ingerowanie w skan, nawet jeśli w tym tekście nie ma nic szkodliwego dla nas, jak i dla serwisu ML. Szkoda tylko, że nieliczni go zobaczą, ale przecież to celowe działanie.
3. W którymś momencie na przełomie sierpnia 2011, pod koniec czytania rozdziału pojawił się tekst „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi. Dzięki temu mamy większą motywację do pracy...”. W światku skanlacyjnym zawrzało. Nie ma się co dziwić naszej reakcji, gdyż zwrot „mamy większą motywację do pracy” można odnieść bezpośrednio do strony, na której czyta się mangę. Sugeruje on, że prace nad rozdziałem prowadzi Manga-Lib! Na co nie jeden czytelnik się nabrał, o czym niżej. K3nsei tłumaczył się, że wprowadził taką funkcjonalność na prośbę grupy Varia Scans, gdzie w rzeczywistości chodziło o to, aby rozdziały nie były wrzucane natychmiast na ML, a z co najmniej jednym dniem opóźnienia, gdyż czytelnicy nie komentują ich na stronie grupy. Prośba o to została zignorowana, rozdziały nadal wrzucane były natychmiast, ale pojawił się ten tekst. W chwili obecnej tekst został zmieniony, na szczęście, i brzmi: „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi.”. Na nic jednak zdały się prośby o zmianę tego tekstu na „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie grupy.”. Dla K3nseia oznacza to, że czytelnik opuści jego stronę i przeskoczy na stronę grupy, a to już jest niedopuszczalne! Jego odpowiedź jest porażająca.
4. Kolejną sprawą jest ostra moderacja i cenzura na stronie oraz forum ML, blokujące informacje o tym, kto tak naprawdę wykonuje tłumaczenie rozdziałów. Komentarze i posty są moderowane i usuwane, a autorzy banowani na wszelkie możliwe sposoby. Żaden czytelnik nie będzie narzekał, że dzieje się tak w przypadku spamowania i trollowania, ale neutralne komentarze to już przegięcie na miarę manipulacji w mass mediach. Co tu dużo gadać, wystarczy spojrzeć na treść usuwanych komentarzy, aby zorientować się, że nie są to żadne szkodzące stronie ML teksty. Znaczy z punktu widzenia K3nseia są szkodliwe, gdyż czytelnicy przestaną uznawać Manga-Lib za jedynie źródło nowych rozdziałów, a to wg. niego bardzo niedobrze. Oto dowody, patrzcie na treść komentarza i na daty:
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i niecałe 2 godziny później.
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i następnego dnia.
– Komentarz i jakiś czas potem.
Jako smaczek dorzucimy informację, że na shoutboxie Manga-lib zablokowane są słowa kluczowe niewygodnych spraw, a więc Manga Center (oraz poprzednie nazwy), unia, strajk i parę innych. Oto, jak tłumaczy się K3nsei. Pozostawiamy to bez komentarza, szkoda słów.
5. Ostatnią sprawą jest fakt, że K3nsei stara się odciąć swoich czytelników od informacji, że ten strajk w ogóle ma miejsce! Zdecydowaliśmy się, że strajk będzie trwał przez 42 dni, do 30 października 2011r. Wiele mniejszych grup bardzo często nie wydaje rozdziałów częściej niż raz na miesiąc, co przyzwyczaja czytelników regularnie czytających dany tytuł, iż częściej się on nie ukazuje. Ale dla większych grup dłuższy strajk jest dość bolesny, no i naprawdę nie chcieliśmy odcinać naszych czytelników od nowych rozdziałów na zbyt długo. Całkowita cenzura na Manga-Lib powoduje, iż fani mangi nie wiedzą, dlaczego w chwili obecnej rozdziały są zastopowane. Jedyny sposób, to pisać, pisać i pisać, gdzie się da i ile się da, aby ta informacja dotarła do jak najszerszego grona, nawet tych nieuświadomionych. To wielka prośba do was, bez względu na to, czy popieracie nasze działania, czy nie. Na ML powstał temat o strajku i został całkowicie ocenzurowany.
– Komentarze i 2 godziny później.
– Komentarz i następnego dnia.
Jaki jest rezultat? Widać go bezpośrednio na screenach – ludzie często myślą, iż autorem tłumaczeń i prac przy rozdziałach jest redakcja Manga-Lib! K3nsei kpi z nas, pisząc, że chodzi o podziękowania dla uploaderów. To nie jest sytuacja, która podoba się skanlatorom, bez względu na poziom potrzeby uszanowania ich pracy. Powiecie, że na ML są linki do stron grup. Owszem, były, a ostatnio zostały zmienione tak, aby nie były indeksowane przez wyszukiwarki, co także ogranicza sposób znalezienia grupy, np. przez google. Niby drobnostka, ale wiele takich drobnostek wpływa na cały obraz sytuacji.
Wiele grup obecnie straciło motywację do pracy, gdy widzą, jak ich rozdziałami dysponuje sobie szef Manga-Libu. Zamierzamy rozprawić się z tym po swojemu, ale tę informację udostępnimy dopiero po zakończeniu strajku. Nieprawdą jest, że wszystko wróci do stanu wyjściowego, postaramy się o to. Jak zwykle zapraszamy do komentowania na stronie http://unia.skanlacje.pl. Tam możecie swobodnie wypowiadać się, a komentarze nie są i nigdy nie będą cenzurowane.
Wersja z muzyką (139MB, 146min): download online
Wersja bez muzyki (90MB, 100min): download online
Tematyką były skanlacje i proces ich powstawania. Następna audycja odbędzie się w kolejny czwartek (13 października 2011) i będzie o samej Unii. A my tymczasem przechodzimy do konkretów, czyli:
Manipulacje informacjami, które przeprowadza K3nsei na ML.
Po co takie manipulacje są stosowane? Otóż cel jest jeden – utrzymać jak największą liczbę czytelników u siebie na stronie, za wszelką cenę. Jeśli tylko czytelnik dowie się, że ten sam rozdział może przeczytać/pobrać wcześniej lub w ogóle z innego źródła, to dla K3nseia jest to przegrana. Innymi słowy zrobi wszystko, aby mniej świadomi czytelnicy myśleli, że rozdziały swoich ulubionych mang zawdzięczają jedynie serwisowi Manga-Lib i nikomu więcej. W tym celu stosowanych jest kilka metod:1. Sprawę usuwania creditsów poruszyliśmy i wyjaśniliśmy w poprzednim newsie. Dodamy tutaj jedynie dwa screeny: jeden z dziesiątek komentarzy osób pamiętających tę sprawę oraz potwierdzenie K3nseia, że tylko on był za to odpowiedzialny.
2. Wiele grup zagranicznych, aby uchronić się przed kopiowaniem, stosuje znaki wodne. Robi to także część naszych rodzimych grup, w tym samym celu. Większość jednak nie chce psuć oryginalnych skanów w żaden sposób. Po pierwsze – nie po to poświęcali mnóstwo czasu na doczyszczenie ich, odtworzenia teł i łączenie podwójnych stron, aby zasłaniać je znakami wodnymi, a po drugie ogólna opinia jest taka, że jeśli ktoś znakuje skan, to po to, aby zaznaczyć swoje autorstwo. Takie działanie nie następuje bez powodu - wszystkie grupy zdecydowały się na taki krok z powodu stron pokroju ML, które dla swoich korzyści w mniejszym lub większym stopniu łamały zasady panujące w skanlacyjnym światku.
K3nsei jednak oporów nie ma. Kilkukrotnie w czasie istnienia serwisu wstawiał na skany znaki wodne „Manga-Lib”. Ostatni raz zrobił to około 7 września 2011 po ostrej wymianie zdań na neutralnym polu, jakim jest Wszechbiblia. Na początku zintegrował znak wodny ze skanami w tytułach grup należących do Unii, po jakimś czasie zmienił metodę, wykorzystując do tego celu mechanizm języka HTML (w tej chwili wyłączony, ale nadal dostępny w kodzie strony) i włączył je dla wszystkich skanów, także neutralnych grup. W tym momencie niektóre strony zyskały podwójny znak wodny. 18 września 2011 wycofał się z tego pomysłu, w myśl zasady „nie ma, co znaczy, że nigdy nie było, a historię piszą zwycięzcy”. Jak wspomnieliśmy wyżej – dla wielu oznacza to, że autorem jest Manga-Lib. Stąd też wiele grup zaczęło stosować zasadę, że creditsy powinny znaleźć się na pierwszej pozycji w folderze, nie ostatniej. Dowody jednak się ostały, oto one: screen 1, screen 2, screen 3, screen 4, screen 5, screen 6.
Poza znakami wodnymi dodaje on do rozdziałów (tylko tych, które można pobrać, nie online) rysunek z reklamą ML na wzór creditsów grup oraz plik tekstowy (wcześniej były dwa). Przebudowuje też archiwum wyrzucając z niego informację, jaka grupa robiła rozdział (wcześniej także z nazw plików, w tej chwili nazw plików już nie rusza, jedynie nazwy folderów). Drobiazg, który sam w sobie nie miałby znaczenia i nikomu by nie przeszkadzał, ale wraz ze wszystkimi innymi elementami robi swoje. Screen.
K3nsei dodał także stopkę do każdego rysunku, modyfikując go! Na początku tekst brzmiał „Ten obrazek pochodzi ze strony www.manga-lib.pl”, a potem „www.manga-lib.pl - Rozdział wykonała grupa: XXX. Seria ta jest własnością ich wydawców”. W chwili obecnej ukrył ten tekst podczas czytania online (za pomocą CSS), także nie ma szans go zobaczyć, a ponieważ widnieje podczas ściągnięcia obrazka, to zawsze może się wykpić, że przecież ten tekst jest. Dla grup skanlacyjnych jest to niedopuszczalna forma ingerencji w rysunek, nawet jeśli widnieje na niej nazwa grupy, choć trzeba przyznać, iż drugi tekst powstał jako odpowiedź na zarzuty, które przedstawimy w kolejnym punkcie. W tej kwestii grupy mają jedynie za złe w ogóle ingerowanie w skan, nawet jeśli w tym tekście nie ma nic szkodliwego dla nas, jak i dla serwisu ML. Szkoda tylko, że nieliczni go zobaczą, ale przecież to celowe działanie.
3. W którymś momencie na przełomie sierpnia 2011, pod koniec czytania rozdziału pojawił się tekst „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi. Dzięki temu mamy większą motywację do pracy...”. W światku skanlacyjnym zawrzało. Nie ma się co dziwić naszej reakcji, gdyż zwrot „mamy większą motywację do pracy” można odnieść bezpośrednio do strony, na której czyta się mangę. Sugeruje on, że prace nad rozdziałem prowadzi Manga-Lib! Na co nie jeden czytelnik się nabrał, o czym niżej. K3nsei tłumaczył się, że wprowadził taką funkcjonalność na prośbę grupy Varia Scans, gdzie w rzeczywistości chodziło o to, aby rozdziały nie były wrzucane natychmiast na ML, a z co najmniej jednym dniem opóźnienia, gdyż czytelnicy nie komentują ich na stronie grupy. Prośba o to została zignorowana, rozdziały nadal wrzucane były natychmiast, ale pojawił się ten tekst. W chwili obecnej tekst został zmieniony, na szczęście, i brzmi: „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi.”. Na nic jednak zdały się prośby o zmianę tego tekstu na „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie grupy.”. Dla K3nseia oznacza to, że czytelnik opuści jego stronę i przeskoczy na stronę grupy, a to już jest niedopuszczalne! Jego odpowiedź jest porażająca.
4. Kolejną sprawą jest ostra moderacja i cenzura na stronie oraz forum ML, blokujące informacje o tym, kto tak naprawdę wykonuje tłumaczenie rozdziałów. Komentarze i posty są moderowane i usuwane, a autorzy banowani na wszelkie możliwe sposoby. Żaden czytelnik nie będzie narzekał, że dzieje się tak w przypadku spamowania i trollowania, ale neutralne komentarze to już przegięcie na miarę manipulacji w mass mediach. Co tu dużo gadać, wystarczy spojrzeć na treść usuwanych komentarzy, aby zorientować się, że nie są to żadne szkodzące stronie ML teksty. Znaczy z punktu widzenia K3nseia są szkodliwe, gdyż czytelnicy przestaną uznawać Manga-Lib za jedynie źródło nowych rozdziałów, a to wg. niego bardzo niedobrze. Oto dowody, patrzcie na treść komentarza i na daty:
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i niecałe 2 godziny później.
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i następnego dnia.
– Komentarz i jakiś czas potem.
Jako smaczek dorzucimy informację, że na shoutboxie Manga-lib zablokowane są słowa kluczowe niewygodnych spraw, a więc Manga Center (oraz poprzednie nazwy), unia, strajk i parę innych. Oto, jak tłumaczy się K3nsei. Pozostawiamy to bez komentarza, szkoda słów.
5. Ostatnią sprawą jest fakt, że K3nsei stara się odciąć swoich czytelników od informacji, że ten strajk w ogóle ma miejsce! Zdecydowaliśmy się, że strajk będzie trwał przez 42 dni, do 30 października 2011r. Wiele mniejszych grup bardzo często nie wydaje rozdziałów częściej niż raz na miesiąc, co przyzwyczaja czytelników regularnie czytających dany tytuł, iż częściej się on nie ukazuje. Ale dla większych grup dłuższy strajk jest dość bolesny, no i naprawdę nie chcieliśmy odcinać naszych czytelników od nowych rozdziałów na zbyt długo. Całkowita cenzura na Manga-Lib powoduje, iż fani mangi nie wiedzą, dlaczego w chwili obecnej rozdziały są zastopowane. Jedyny sposób, to pisać, pisać i pisać, gdzie się da i ile się da, aby ta informacja dotarła do jak najszerszego grona, nawet tych nieuświadomionych. To wielka prośba do was, bez względu na to, czy popieracie nasze działania, czy nie. Na ML powstał temat o strajku i został całkowicie ocenzurowany.
– Komentarze i 2 godziny później.
– Komentarz i następnego dnia.
Jaki jest rezultat? Widać go bezpośrednio na screenach – ludzie często myślą, iż autorem tłumaczeń i prac przy rozdziałach jest redakcja Manga-Lib! K3nsei kpi z nas, pisząc, że chodzi o podziękowania dla uploaderów. To nie jest sytuacja, która podoba się skanlatorom, bez względu na poziom potrzeby uszanowania ich pracy. Powiecie, że na ML są linki do stron grup. Owszem, były, a ostatnio zostały zmienione tak, aby nie były indeksowane przez wyszukiwarki, co także ogranicza sposób znalezienia grupy, np. przez google. Niby drobnostka, ale wiele takich drobnostek wpływa na cały obraz sytuacji.
Wiele grup obecnie straciło motywację do pracy, gdy widzą, jak ich rozdziałami dysponuje sobie szef Manga-Libu. Zamierzamy rozprawić się z tym po swojemu, ale tę informację udostępnimy dopiero po zakończeniu strajku. Nieprawdą jest, że wszystko wróci do stanu wyjściowego, postaramy się o to. Jak zwykle zapraszamy do komentowania na stronie http://unia.skanlacje.pl. Tam możecie swobodnie wypowiadać się, a komentarze nie są i nigdy nie będą cenzurowane.
Parę dni temu ogłosiliśmy serię audycji, które nastąpią w Radiu AOI. Pierwsza odbyła się cztery dni temu i tak jak obiecaliśmy - oto możliwość odsłuchania jej.
Wersja z muzyką (139MB, 146min): download online
Wersja bez muzyki (90MB, 100min): download online
Tematyką były skanlacje i proces ich powstawania. Następna audycja odbędzie się w kolejny czwartek (13 października 2011) i będzie o samej Unii. A my tymczasem przechodzimy do konkretów, czyli:
1. Sprawę usuwania creditsów poruszyliśmy i wyjaśniliśmy w poprzednim newsie. Dodamy tutaj jedynie dwa screeny: jeden z dziesiątek komentarzy osób pamiętających tę sprawę oraz potwierdzenie K3nseia, że tylko on był za to odpowiedzialny.
2. Wiele grup zagranicznych, aby uchronić się przed kopiowaniem, stosuje znaki wodne. Robi to także część naszych rodzimych grup, w tym samym celu. Większość jednak nie chce psuć oryginalnych skanów w żaden sposób. Po pierwsze – nie po to poświęcali mnóstwo czasu na doczyszczenie ich, odtworzenia teł i łączenie podwójnych stron, aby zasłaniać je znakami wodnymi, a po drugie ogólna opinia jest taka, że jeśli ktoś znakuje skan, to po to, aby zaznaczyć swoje autorstwo. Takie działanie nie następuje bez powodu - wszystkie grupy zdecydowały się na taki krok z powodu stron pokroju ML, które dla swoich korzyści w mniejszym lub większym stopniu łamały zasady panujące w skanlacyjnym światku.
K3nsei jednak oporów nie ma. Kilkukrotnie w czasie istnienia serwisu wstawiał na skany znaki wodne „Manga-Lib”. Ostatni raz zrobił to około 7 września 2011 po ostrej wymianie zdań na neutralnym polu, jakim jest Wszechbiblia. Na początku zintegrował znak wodny ze skanami w tytułach grup należących do Unii, po jakimś czasie zmienił metodę, wykorzystując do tego celu mechanizm języka HTML (w tej chwili wyłączony, ale nadal dostępny w kodzie strony) i włączył je dla wszystkich skanów, także neutralnych grup. W tym momencie niektóre strony zyskały podwójny znak wodny. 18 września 2011 wycofał się z tego pomysłu, w myśl zasady „nie ma, co znaczy, że nigdy nie było, a historię piszą zwycięzcy”. Jak wspomnieliśmy wyżej – dla wielu oznacza to, że autorem jest Manga-Lib. Stąd też wiele grup zaczęło stosować zasadę, że creditsy powinny znaleźć się na pierwszej pozycji w folderze, nie ostatniej. Dowody jednak się ostały, oto one: screen 1, screen 2, screen 3, screen 4, screen 5, screen 6.
Poza znakami wodnymi dodaje on do rozdziałów (tylko tych, które można pobrać, nie online) rysunek z reklamą ML na wzór creditsów grup oraz plik tekstowy (wcześniej były dwa). Przebudowuje też archiwum wyrzucając z niego informację, jaka grupa robiła rozdział (wcześniej także z nazw plików, w tej chwili nazw plików już nie rusza, jedynie nazwy folderów). Drobiazg, który sam w sobie nie miałby znaczenia i nikomu by nie przeszkadzał, ale wraz ze wszystkimi innymi elementami robi swoje. Screen.
K3nsei dodał także stopkę do każdego rysunku, modyfikując go! Na początku tekst brzmiał „Ten obrazek pochodzi ze strony www.manga-lib.pl”, a potem „www.manga-lib.pl - Rozdział wykonała grupa: XXX. Seria ta jest własnością ich wydawców”. W chwili obecnej ukrył ten tekst podczas czytania online (za pomocą CSS), także nie ma szans go zobaczyć, a ponieważ widnieje podczas ściągnięcia obrazka, to zawsze może się wykpić, że przecież ten tekst jest. Dla grup skanlacyjnych jest to niedopuszczalna forma ingerencji w rysunek, nawet jeśli widnieje na niej nazwa grupy, choć trzeba przyznać, iż drugi tekst powstał jako odpowiedź na zarzuty, które przedstawimy w kolejnym punkcie. W tej kwestii grupy mają jedynie za złe w ogóle ingerowanie w skan, nawet jeśli w tym tekście nie ma nic szkodliwego dla nas, jak i dla serwisu ML. Szkoda tylko, że nieliczni go zobaczą, ale przecież to celowe działanie.
3. W którymś momencie na przełomie sierpnia 2011, pod koniec czytania rozdziału pojawił się tekst „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi. Dzięki temu mamy większą motywację do pracy...”. W światku skanlacyjnym zawrzało. Nie ma się co dziwić naszej reakcji, gdyż zwrot „mamy większą motywację do pracy” można odnieść bezpośrednio do strony, na której czyta się mangę. Sugeruje on, że prace nad rozdziałem prowadzi Manga-Lib! Na co nie jeden czytelnik się nabrał, o czym niżej. K3nsei tłumaczył się, że wprowadził taką funkcjonalność na prośbę grupy Varia Scans, gdzie w rzeczywistości chodziło o to, aby rozdziały nie były wrzucane natychmiast na ML, a z co najmniej jednym dniem opóźnienia, gdyż czytelnicy nie komentują ich na stronie grupy. Prośba o to została zignorowana, rozdziały nadal wrzucane były natychmiast, ale pojawił się ten tekst. W chwili obecnej tekst został zmieniony, na szczęście, i brzmi: „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi.”. Na nic jednak zdały się prośby o zmianę tego tekstu na „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie grupy.”. Dla K3nseia oznacza to, że czytelnik opuści jego stronę i przeskoczy na stronę grupy, a to już jest niedopuszczalne! Jego odpowiedź jest porażająca.
4. Kolejną sprawą jest ostra moderacja i cenzura na stronie oraz forum ML, blokujące informacje o tym, kto tak naprawdę wykonuje tłumaczenie rozdziałów. Komentarze i posty są moderowane i usuwane, a autorzy banowani na wszelkie możliwe sposoby. Żaden czytelnik nie będzie narzekał, że dzieje się tak w przypadku spamowania i trollowania, ale neutralne komentarze to już przegięcie na miarę manipulacji w mass mediach. Co tu dużo gadać, wystarczy spojrzeć na treść usuwanych komentarzy, aby zorientować się, że nie są to żadne szkodzące stronie ML teksty. Znaczy z punktu widzenia K3nseia są szkodliwe, gdyż czytelnicy przestaną uznawać Manga-Lib za jedynie źródło nowych rozdziałów, a to wg. niego bardzo niedobrze. Oto dowody, patrzcie na treść komentarza i na daty:
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i niecałe 2 godziny później.
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i następnego dnia.
– Komentarz i jakiś czas potem.
Jako smaczek dorzucimy informację, że na shoutboxie Manga-lib zablokowane są słowa kluczowe niewygodnych spraw, a więc Manga Center (oraz poprzednie nazwy), unia, strajk i parę innych. Oto, jak tłumaczy się K3nsei. Pozostawiamy to bez komentarza, szkoda słów.
5. Ostatnią sprawą jest fakt, że K3nsei stara się odciąć swoich czytelników od informacji, że ten strajk w ogóle ma miejsce! Zdecydowaliśmy się, że strajk będzie trwał przez 42 dni, do 30 października 2011r. Wiele mniejszych grup bardzo często nie wydaje rozdziałów częściej niż raz na miesiąc, co przyzwyczaja czytelników regularnie czytających dany tytuł, iż częściej się on nie ukazuje. Ale dla większych grup dłuższy strajk jest dość bolesny, no i naprawdę nie chcieliśmy odcinać naszych czytelników od nowych rozdziałów na zbyt długo. Całkowita cenzura na Manga-Lib powoduje, iż fani mangi nie wiedzą, dlaczego w chwili obecnej rozdziały są zastopowane. Jedyny sposób, to pisać, pisać i pisać, gdzie się da i ile się da, aby ta informacja dotarła do jak najszerszego grona, nawet tych nieuświadomionych. To wielka prośba do was, bez względu na to, czy popieracie nasze działania, czy nie. Na ML powstał temat o strajku i został całkowicie ocenzurowany.
– Komentarze i 2 godziny później.
– Komentarz i następnego dnia.
Jaki jest rezultat? Widać go bezpośrednio na screenach – ludzie często myślą, iż autorem tłumaczeń i prac przy rozdziałach jest redakcja Manga-Lib! K3nsei kpi z nas, pisząc, że chodzi o podziękowania dla uploaderów. To nie jest sytuacja, która podoba się skanlatorom, bez względu na poziom potrzeby uszanowania ich pracy. Powiecie, że na ML są linki do stron grup. Owszem, były, a ostatnio zostały zmienione tak, aby nie były indeksowane przez wyszukiwarki, co także ogranicza sposób znalezienia grupy, np. przez google. Niby drobnostka, ale wiele takich drobnostek wpływa na cały obraz sytuacji.
Wiele grup obecnie straciło motywację do pracy, gdy widzą, jak ich rozdziałami dysponuje sobie szef Manga-Libu. Zamierzamy rozprawić się z tym po swojemu, ale tę informację udostępnimy dopiero po zakończeniu strajku. Nieprawdą jest, że wszystko wróci do stanu wyjściowego, postaramy się o to. Jak zwykle zapraszamy do komentowania na stronie http://unia.skanlacje.pl. Tam możecie swobodnie wypowiadać się, a komentarze nie są i nigdy nie będą cenzurowane.
Wersja z muzyką (139MB, 146min): download online
Wersja bez muzyki (90MB, 100min): download online
Tematyką były skanlacje i proces ich powstawania. Następna audycja odbędzie się w kolejny czwartek (13 października 2011) i będzie o samej Unii. A my tymczasem przechodzimy do konkretów, czyli:
Manipulacje informacjami, które przeprowadza K3nsei na ML.
Po co takie manipulacje są stosowane? Otóż cel jest jeden – utrzymać jak największą liczbę czytelników u siebie na stronie, za wszelką cenę. Jeśli tylko czytelnik dowie się, że ten sam rozdział może przeczytać/pobrać wcześniej lub w ogóle z innego źródła, to dla K3nseia jest to przegrana. Innymi słowy zrobi wszystko, aby mniej świadomi czytelnicy myśleli, że rozdziały swoich ulubionych mang zawdzięczają jedynie serwisowi Manga-Lib i nikomu więcej. W tym celu stosowanych jest kilka metod:1. Sprawę usuwania creditsów poruszyliśmy i wyjaśniliśmy w poprzednim newsie. Dodamy tutaj jedynie dwa screeny: jeden z dziesiątek komentarzy osób pamiętających tę sprawę oraz potwierdzenie K3nseia, że tylko on był za to odpowiedzialny.
2. Wiele grup zagranicznych, aby uchronić się przed kopiowaniem, stosuje znaki wodne. Robi to także część naszych rodzimych grup, w tym samym celu. Większość jednak nie chce psuć oryginalnych skanów w żaden sposób. Po pierwsze – nie po to poświęcali mnóstwo czasu na doczyszczenie ich, odtworzenia teł i łączenie podwójnych stron, aby zasłaniać je znakami wodnymi, a po drugie ogólna opinia jest taka, że jeśli ktoś znakuje skan, to po to, aby zaznaczyć swoje autorstwo. Takie działanie nie następuje bez powodu - wszystkie grupy zdecydowały się na taki krok z powodu stron pokroju ML, które dla swoich korzyści w mniejszym lub większym stopniu łamały zasady panujące w skanlacyjnym światku.
K3nsei jednak oporów nie ma. Kilkukrotnie w czasie istnienia serwisu wstawiał na skany znaki wodne „Manga-Lib”. Ostatni raz zrobił to około 7 września 2011 po ostrej wymianie zdań na neutralnym polu, jakim jest Wszechbiblia. Na początku zintegrował znak wodny ze skanami w tytułach grup należących do Unii, po jakimś czasie zmienił metodę, wykorzystując do tego celu mechanizm języka HTML (w tej chwili wyłączony, ale nadal dostępny w kodzie strony) i włączył je dla wszystkich skanów, także neutralnych grup. W tym momencie niektóre strony zyskały podwójny znak wodny. 18 września 2011 wycofał się z tego pomysłu, w myśl zasady „nie ma, co znaczy, że nigdy nie było, a historię piszą zwycięzcy”. Jak wspomnieliśmy wyżej – dla wielu oznacza to, że autorem jest Manga-Lib. Stąd też wiele grup zaczęło stosować zasadę, że creditsy powinny znaleźć się na pierwszej pozycji w folderze, nie ostatniej. Dowody jednak się ostały, oto one: screen 1, screen 2, screen 3, screen 4, screen 5, screen 6.
Poza znakami wodnymi dodaje on do rozdziałów (tylko tych, które można pobrać, nie online) rysunek z reklamą ML na wzór creditsów grup oraz plik tekstowy (wcześniej były dwa). Przebudowuje też archiwum wyrzucając z niego informację, jaka grupa robiła rozdział (wcześniej także z nazw plików, w tej chwili nazw plików już nie rusza, jedynie nazwy folderów). Drobiazg, który sam w sobie nie miałby znaczenia i nikomu by nie przeszkadzał, ale wraz ze wszystkimi innymi elementami robi swoje. Screen.
K3nsei dodał także stopkę do każdego rysunku, modyfikując go! Na początku tekst brzmiał „Ten obrazek pochodzi ze strony www.manga-lib.pl”, a potem „www.manga-lib.pl - Rozdział wykonała grupa: XXX. Seria ta jest własnością ich wydawców”. W chwili obecnej ukrył ten tekst podczas czytania online (za pomocą CSS), także nie ma szans go zobaczyć, a ponieważ widnieje podczas ściągnięcia obrazka, to zawsze może się wykpić, że przecież ten tekst jest. Dla grup skanlacyjnych jest to niedopuszczalna forma ingerencji w rysunek, nawet jeśli widnieje na niej nazwa grupy, choć trzeba przyznać, iż drugi tekst powstał jako odpowiedź na zarzuty, które przedstawimy w kolejnym punkcie. W tej kwestii grupy mają jedynie za złe w ogóle ingerowanie w skan, nawet jeśli w tym tekście nie ma nic szkodliwego dla nas, jak i dla serwisu ML. Szkoda tylko, że nieliczni go zobaczą, ale przecież to celowe działanie.
3. W którymś momencie na przełomie sierpnia 2011, pod koniec czytania rozdziału pojawił się tekst „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi. Dzięki temu mamy większą motywację do pracy...”. W światku skanlacyjnym zawrzało. Nie ma się co dziwić naszej reakcji, gdyż zwrot „mamy większą motywację do pracy” można odnieść bezpośrednio do strony, na której czyta się mangę. Sugeruje on, że prace nad rozdziałem prowadzi Manga-Lib! Na co nie jeden czytelnik się nabrał, o czym niżej. K3nsei tłumaczył się, że wprowadził taką funkcjonalność na prośbę grupy Varia Scans, gdzie w rzeczywistości chodziło o to, aby rozdziały nie były wrzucane natychmiast na ML, a z co najmniej jednym dniem opóźnienia, gdyż czytelnicy nie komentują ich na stronie grupy. Prośba o to została zignorowana, rozdziały nadal wrzucane były natychmiast, ale pojawił się ten tekst. W chwili obecnej tekst został zmieniony, na szczęście, i brzmi: „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie mangi.”. Na nic jednak zdały się prośby o zmianę tego tekstu na „Po przeczytaniu rozdziału nie zapomnij dodać komentarza na stronie grupy.”. Dla K3nseia oznacza to, że czytelnik opuści jego stronę i przeskoczy na stronę grupy, a to już jest niedopuszczalne! Jego odpowiedź jest porażająca.
4. Kolejną sprawą jest ostra moderacja i cenzura na stronie oraz forum ML, blokujące informacje o tym, kto tak naprawdę wykonuje tłumaczenie rozdziałów. Komentarze i posty są moderowane i usuwane, a autorzy banowani na wszelkie możliwe sposoby. Żaden czytelnik nie będzie narzekał, że dzieje się tak w przypadku spamowania i trollowania, ale neutralne komentarze to już przegięcie na miarę manipulacji w mass mediach. Co tu dużo gadać, wystarczy spojrzeć na treść usuwanych komentarzy, aby zorientować się, że nie są to żadne szkodzące stronie ML teksty. Znaczy z punktu widzenia K3nseia są szkodliwe, gdyż czytelnicy przestaną uznawać Manga-Lib za jedynie źródło nowych rozdziałów, a to wg. niego bardzo niedobrze. Oto dowody, patrzcie na treść komentarza i na daty:
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i niecałe 2 godziny później.
– Komentarz i 14 godzin później.
– Komentarz i następnego dnia.
– Komentarz i jakiś czas potem.
Jako smaczek dorzucimy informację, że na shoutboxie Manga-lib zablokowane są słowa kluczowe niewygodnych spraw, a więc Manga Center (oraz poprzednie nazwy), unia, strajk i parę innych. Oto, jak tłumaczy się K3nsei. Pozostawiamy to bez komentarza, szkoda słów.
5. Ostatnią sprawą jest fakt, że K3nsei stara się odciąć swoich czytelników od informacji, że ten strajk w ogóle ma miejsce! Zdecydowaliśmy się, że strajk będzie trwał przez 42 dni, do 30 października 2011r. Wiele mniejszych grup bardzo często nie wydaje rozdziałów częściej niż raz na miesiąc, co przyzwyczaja czytelników regularnie czytających dany tytuł, iż częściej się on nie ukazuje. Ale dla większych grup dłuższy strajk jest dość bolesny, no i naprawdę nie chcieliśmy odcinać naszych czytelników od nowych rozdziałów na zbyt długo. Całkowita cenzura na Manga-Lib powoduje, iż fani mangi nie wiedzą, dlaczego w chwili obecnej rozdziały są zastopowane. Jedyny sposób, to pisać, pisać i pisać, gdzie się da i ile się da, aby ta informacja dotarła do jak najszerszego grona, nawet tych nieuświadomionych. To wielka prośba do was, bez względu na to, czy popieracie nasze działania, czy nie. Na ML powstał temat o strajku i został całkowicie ocenzurowany.
– Komentarze i 2 godziny później.
– Komentarz i następnego dnia.
Jaki jest rezultat? Widać go bezpośrednio na screenach – ludzie często myślą, iż autorem tłumaczeń i prac przy rozdziałach jest redakcja Manga-Lib! K3nsei kpi z nas, pisząc, że chodzi o podziękowania dla uploaderów. To nie jest sytuacja, która podoba się skanlatorom, bez względu na poziom potrzeby uszanowania ich pracy. Powiecie, że na ML są linki do stron grup. Owszem, były, a ostatnio zostały zmienione tak, aby nie były indeksowane przez wyszukiwarki, co także ogranicza sposób znalezienia grupy, np. przez google. Niby drobnostka, ale wiele takich drobnostek wpływa na cały obraz sytuacji.
Wiele grup obecnie straciło motywację do pracy, gdy widzą, jak ich rozdziałami dysponuje sobie szef Manga-Libu. Zamierzamy rozprawić się z tym po swojemu, ale tę informację udostępnimy dopiero po zakończeniu strajku. Nieprawdą jest, że wszystko wróci do stanu wyjściowego, postaramy się o to. Jak zwykle zapraszamy do komentowania na stronie http://unia.skanlacje.pl. Tam możecie swobodnie wypowiadać się, a komentarze nie są i nigdy nie będą cenzurowane.